Dzisiaj ostatni dzień Meli u nas w domu. Koty biegają, bawią się i wylegują na łóżku – jak zwykle. Kiedy patrzę na ich wzajemne czułości, coraz bardziej obawiam się jutrzejszego dnia. Wiem, że dla niej będzie to wielki stres. A dla nich? Czy zauważą, że kogoś ubyło?
Zdjęcia jak zwykle cudne :)
OdpowiedzUsuńA Mela jedzie do nowego domku?
Mela jest w nowym domu już 11 dni. Niestety z nowymi ludźmi musi oswajać się od podstaw, więc trochę się o nią martwimy.
OdpowiedzUsuńnajlepszy lizaczek , to dla kociaczka, kociaczek
OdpowiedzUsuńnajlepszy lizaczek dla kocinki to druga kocinka :-)
OdpowiedzUsuńGdyby nie biała plamka nad noskiem to pomyślałabym,że na pierwszym zdjęciu widnieje moja Tosia:) Są prawie identyczne.
OdpowiedzUsuń