2010-12-06

Koty i kocięta


Koty to zupełnie inne zwierzęta niż psy. Pies, z reguły – choć nie dotyczy to większości akit - cieszy się spotykając przedstawiciela swojego gatunku. Kot potrzebuje czasu, żeby zaakceptować drugiego kota. Nie ma szans na zabawę od razu, w myśl zasady: z obcymi się nie zadajemy.


Dużo oczywiście zależy od indywidualnego charakteru kota. Cookie jako Najważniejszy Domownik, kiedy pojawia się obcy kot w domu chodzi obrażony. Nie daje się dotknąć i głosno wyraża swoje niezadowolenie – to nam się obrywa za sprowadzenie intruza. Tak było z kociętami, które były u nas tymczasowo.
Kocia ciekawość jest bardzo silna, dlatego Cookie co chwilę sprawdzał co to jest, to małe na kolanach i jakim prawem otrzymuje tyle pieszczot. Zarówno w przypadku Pioruna, jak i Ninki(małej czarnej), oba kocury najpierw odganiały zainteresowane kontaktem kociaki. Młode musiały przejść przez serię pacnięć łapą i ostrzeżeń dźwiękowych, żeby dobrze wiedziały, gdzie ich miejsce. Ta faza trwała dzień lub dwa.


Bisou wykazuje więcej cierpliwości i łagodności względem maluchów, szybciej zaczyna się z nimi bawić, a względem Ninki był wyjątkowo opiekuńczy: mył ją i tulił – nawet, kiedy ona nie chciała J

Spotkanie z dorosłymi kotami wyglądało zupełnie inaczej. Kiedy pojawiły się dwie trzyletnie kotki, bardzo niechętne jakimkolwiek kontaktom z moimi kocurami – te nie odstępowały ich na krok. Cookie łaził za kocicami niezrażony prychaniem i łapoczynami, a Bisou kręcił się ciągle w pobliżu, śpiewając im serenady. Dodam, że z całego towarzystwa tylko Bisou nie był jeszcze wykastrowany. Czyżby wśród kotów panowała zasada, że im bardziej kotka kota odpycha, tym bardziej jest zainteresowany?
Chłopaki mają dużo możliwości kontaktów wewnątrzgatunkowych, ponieważ cała moja rodzina pełna jest kotów. Weekend spędziliśmy w domu rodziców, gdzie od prawie ośmiu tygodni mieszkają dwa cudowne kociaki. „Bliźnięta” trafiły do rodziców jak miały 3-4 tygodnie. To kolejne kocięta, które straciły mamę, a same by nie przetrwały. Maryś i Ryś wypełniły pustkę po Cookiem, który spędził u rodziców miesiąc „wakacji”. Teraz w domu słychać ciągle wybuchy śmiechu, bo bracia dostarczają niezłej rozrywki.
A Iru przygląda się wszystkiemu ze stoickim spokojem...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz